Zamieszczone przez Kaszana
Coś nie tak z klimą
Zwiń
X
-
Coś nie tak z klimą
no właśnie, przestała działać :cry: Co prawda, trochę było w niej grzebane na początku życia autka (taki climatronic w polsko-amatorskim wydaniu, ale skuteczny i szalenie prosty), ale przez kilka lat wszystko było ok. Gdy jakoś tydzień temu załączyłem, to okazało się, że pomimo zapalenia się klawiszka AC na pomarańczowo, nic więcej się nie dzieje. I teraz pytanie: czy załączenie się sprężarki jest uzależnione od ciśnienia czynnika w układzie? Czy jest wogóle w całym systemie klimy jakiś czujnik ciśnienia, który - w razie krytycznie niskiego ciśnienia - nie dopuści do zadziałania sprzęgła i uruchomienia sprężarki?
Instalację elektryczną sprawdziłem i wydaje mi się że jest ok, tym bardziej, że sprzęgło w spręzarce po podłączeniu "na krótko" zaskakuje i obrotomierz pokazuje minimalnie niższe obroty. Ale chłodu jakoś nima :-(
Byłoby fajnie, gdyby to tylko kwestia zbyt małej ilości czynnika. Macie może jakieś namiary na nierujnujące kieszeni zdiagnozowanie sprawy w Wwie?
pzdr, salvado
-
-
salvado, mogła sie rozszczelnić spręzaka nie powinna sie załączyć jak nie ma prawidłowego ciśnienia to teorai (w praktyce róznie może być umnie sie nie włączałą) pierwsze co zrób jedź do gości od klimatyzacji jak miałeś znacznik UV to zaraz znajdą wyciek jak nie miałeś znacznika to będzie to dłużej trwało ale podejżewam że spręzarce nie powinno sie ni cstać jak onią dobrze w dbasz co jakiś czas załączana dla przesmarowania lub jak jeździłęs kilka lat bez zmiany czynnika w klimatyzacji to go poprostu ubyło i trzeba nabić klime tak czy siak jedź do gości od klimatyzacji oni ci dobrze zdiagnozują i naprawią wrazie czego
Komentarz
-
-
salvado,
Brak czynnika ( jego za mała ilość ) może być powodem niewłączania się sprężarki lub jej cyklicznej pracy. W układach klimatyzacyjnych są dwa czujniki, ciśnienia oraz temperatury. Jeśli czynnika nie ma prawie wogóle ( bardzo niskie ciśnienie ) wówczas układ nie załączy się, jeśli jednak jest tylko w zbyt małej ilości to podczas jego sprężania powstaje zbyt wysoka temperatura i wtedy działa czujnik temp.
Panowie - czynnik chłodzący nic nie smaruje, proszę was, nie powtarzajcie tego, już to pisałem w jedym poście - ale został wykasowany ??? !!! ( może przypadkowo bo akurat wtedy na forum nie było polskich znaków ) omówiłem wtedy przy okazji inne kwestie, ale jedno powtórze ceny za serwisowanie klimy u dealerów to.....szok !!!, za 99 PLN robią to samo co każdy może zrobić pod blokiem, reszta to też cena z nieba.
PozdrawiamPowered by VSI PRINS
Komentarz
-
-
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Wychodzi więc na to, że pewnie jest za mało czynnika i sprężarka z tego powodu nie zostaje - dla jej bezpieczeństwa - załączana.
A czy ktoś zna jakieś miejsce, gdzie za rozsądne pieniądze można się w Wwie lub okolicach podłączyć i zdiagnozować/uzupełnić układ? Gdzie nie pojadę, to poniżej dwóch stówek ceny nie schodzą. Ja rozumiem, że sprzęt do diagnozy, który często jest w leasing'u, kosztuje i musi zarabiać, ale prz wartości gazu, który jest wlewany do układu (circa 20 zł), to te dwie stówki to raczej cena szyta na miarę "auta z wyższej półki, bo z klimą " :szeroki_usmiech
pzdr, salvado
Komentarz
-
-
Pamiętaj, że w niektórych warsztatach mogą wziąć np. 150 PLN za diagnozę + koszt czynnika. Więc te 199 PLN (np. w Autoserv czy Norauto) za uzupełnienie niezależnie od ilości czynnika to chyba można przeżyć.
W Ursusie dla OCP jest diagnoza za 150 ale nie wiem jak jest z czynnikiem. Trzeba tam zadzwonić i się dowiedzieć (możliwe, że jest z czynnikiem). :|
Komentarz
-
-
A ja sądzę, że nie można przesadzać z tą szkodliwością dla środowiska. W końcu mamy w układach czynnik ekologiczny R 134a, a to nie R12, czy R22. Ba, to nawet nie freon.
Poza tym jeśli jadę z pustą klimą do napełnienia i ktoś mi ładuje czynnik za te np. 20 zł (nie znam ceny) to powinienem mu zapłacić za materiał i robotę. Nie wiem dlaczego miałbym mu płacić za utylizację czegoś, czego nie było :shock:
I tak jest w 90 % albo i więcej przypadków. Przecież nikt nie wymienia czynnika w działającej klimie, bo niby po co :?: Przecież to się nie zużywa. Spotkać się można z opiniami, że należy np. co 2 lata albo jakoś tak, no ale ludzie od klimy chcą zarobić.
Są też oczywiście przypadki, że opróżnia się sprawny układ aby móc wykonać jakąś naprawę, ale to oddzielna historia.
Ceny są cenami ustalanymi na zasadzie podaży i popytu, a tak na marginesie to w np. 1995 roku płaciłem za napełnienie układu Golfa 3 ok.500-600 zł :!:
W moich doświadczeniach mam "boje" z różnymi metodami serwisowania klimy i wychodzi na to, że najlepiej się sprawdza sposób najstarszy, tzn. sprawdzanie szczelności pod ciśnieniem azotem, potem próżnia i napełnienie. Dużo automatycznych urządzeń sprawdza szczelność na podciśnieniu a to wcale nie musi być to samo. To spotkało mnie np. w Norauto. Dodatkowo, poza automatem do opróżniania i napełniania nie pomogą w niczym, nie mają nawet oringów uszczelniających, oraz trzeba pilnować jaką dawkę czynnika chcą władować (ja np. nie mam już nalepki informacyjnej), bo korzystają z jakichś zdezelowanych tabel odbitych na ksero.
Jeśli chodzi o odgrzybianie, to zrobią to przy użyciu środków, które sprzedają w swoim sklepie i twierdzę, że nie będzie to dokładniej niż sam zrobię. Znam co prawda ludzi, którzy albo mają dwie lewe, albo wiarę wszechmocną w działania Stacji Serwisowych, którzy wolą wydać kasę i mieć święty spokój bez wnikania, co i jak im zrobiono. Ich wybór :szeroki_usmiech
Wg opinii chłodników dodawanie tzw. kontrastu też należy ograniczyć do minimum, tzn. do przypadków które inaczej nie dają się wyleczyć. W układzie ma być bowiem R134a + olej a nie jakaś "zupa", bo na pewno nie polepsza ona chłodzenia. Jeśli ktoś ma u siebie kontrast, tzn. że ktoś już z jego klimą walczył.Pzdr, RomanS, Audi A6 Avant, 2,5 TDI
Komentarz
-
-
przy okazji...
Śledząc bieżące oferty Skoda Auto Polska natknąłem się na coś takiego dotyczącego klimy. Jako, że w topicu jest poruszany brak pracy klimy, kwestie smarowania sprężarki, wymiany/opróżnienia/napełnienia czynnika podpiuołem link do http://www.skoda-auto.pl/promocje/klimatyzacja/
Może się przyda.
Pozdrawiam
ciężko jest lekko żyć,
Komentarz
-
-
Dezynfekcja w Webasto Łomianki.
Dzisiaj byłem w Webasto na odgrzybianiu. Trwało to 90 minut. Koszt 140 PLN (brutto). Wymienili filtr kabinowy (węglowy), który miałem własny (zakupiony u Bendi'ego).
Z tego co zauważyłem od razu to dmuchawa strasznie mocno dmucha (chyba "grzybki" spowalniały ją lub była mała średnica otworu).
Jak na razie jestem bardzo zadowolony...no i smrodku nie ma
Komentarz
-
-
JPS1972, A moze ten filtr.
Ostatnio gosc mi mowi, ze w jego nowo kupionej Vectrze to wcale nie dmucha, tylko na obiegu wewnetrznym leci powietrze. No to pytam czy wymianial taki filtr, mowi ze auto kupil no to wyciagnalem filtr i mowie, zeby wlaczyl - omalo czapki z glowy mu nie zwialo.
Filtr byl juz konkretnie nabity i wygladal tak jakby go od nowosci nie wymianili czyli jakies 7 lat :lol:
Komentarz
-
-
Panowie... Ceny serwisowania klimy nie biorą sie chyba z kosmosu.... Stacje do obsługi klimy są tansze i drozsze od 9 do 22 tys zl. Jezeli wjezdzamy do warsztatu "dobic" klime u goscia co ma stacje manualna najtansza to dobije nam klime pewnie za 80 zl a jak trafimy na profesjonaliste ktory zainwestowal kupe kasy w stacje, czesci zamienne, oleje, barwniki, sprezarki, butle z azotem i z czynnikiem przez co swiadczy kompleksowa obsluge i wymiane zepsutych czesci na poczekaniu a nie ze "za tydzien niech pan przyjedzie to moze bede mial ta czesc" to wiadomo ze nas skasuje.... I nie ma tu nad czym plakac. Takich od dobijania klimy jest pelno a takich ktorzy profesjonalnie zdiagnozuja usterke i ja usuna jest malo.... Przeglad klimatyzacji trzeba zrobic raz w roku a serwis raz na dwa lata. Ci co we wczesniejszych postach pisali ze to jest nabijanie kabzy itd sa w bledzie bo wole zaplacic raz na dwa lata 200 zl niz potem 1200 lub wiecej na konkretna naprawe... Pozdrawiam
Komentarz
-
-
Miras, myslę, że bardziej nie masz racji niż ją masz :!:
To, że ktoś zainwestował w sprzęt to zrobił to po to, abym w ogóle do niego przyjechał z klimą gdy będzie potrzeba. Ale to nie znaczy, że ma mu się to w ciągu np. roku zwrócić. Oczywiście jeżeli znajduje klientów chcących płacić wygórowane ceny to nie ma w tym nic złego. Ja po prostu takim klientem nie będę.
Zamieszczone przez MirasPrzeglad klimatyzacji trzeba zrobic raz w roku a serwis raz na dwa lata.
A niby dlaczego co 1 rok i 2 lata, a nie np. co 1,5 i 3 lata ? Marketingowo zdanie dobre ale technicznie nie do obrony.
Poza tym jeżeli to co 1 rok (przegląd klimatyzacji) polega na sprawdzeniu czy ona w ogóle działa, wymianie filtra ppyłkowego i kosztuje 100 zł + odgrzybianie dodatkowo (ceny różne) to są czynności które każdy może wykonać samodzielnie. Może się komuś oczywiście nie chcieć brudzić rąk lub poszpanować kasą - to zrozumiem.
200 zł co 2 lata to kosztuje odessanie czynnika i ponowne napełnienie , i to w Norauto, gdzie poza tym innej pomocy w sprawie klimy nie oczekuj. Żadnego uszczelniania, napraw czy wymiany czegokolwiek (spuszczą Cię na przysłowiowe drzewo).
Tak, że wątpię aby za 200 zł płaconych co dwa lata można było mieć święty spokój.
Przyznaję tu, że pewnie jestem tzw. upierdliwym klientem, który nie wierzy żadnemu serwisowi (kilka razy uratowało mi to być może życie nawet), który zbyt dużo wie i ma zbyt dużo doświadczeń. Nie chodzi tu może o wiedzę wynikającą z wykształcenia i doświadczenia (które jakieś tam mam) ale czasami o tzw. "chłopski rozum".
Wiedza, którą trzeba mieć przy sprawach klimy to wiedza naprawiacza lodówek, i tyle w tym filozofii.
Zaznaczam, że wyrażona tu opinia jest tylko i wyłącznie moją prywatną ale muszę przyznać, że zdania takie jak twoje które tu zacytowałem zawsze mnie drażnią (pozostałość pracy inżyniera w marketingu :szeroki_usmiechPzdr, RomanS, Audi A6 Avant, 2,5 TDI
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez RomanSTo, że ktoś zainwestował w sprzęt to zrobił to po to, abym w ogóle do niego przyjechał z klimą gdy będzie potrzeba. Ale to nie znaczy, że ma mu się to w ciągu np. roku zwrócić. Oczywiście jeżeli znajduje klientów chcących płacić wygórowane ceny to nie ma w tym nic złego. Ja po prostu takim klientem nie będę.Zamieszczone przez RomanSBrzmi to jak zdanie z prospektu.
A niby dlaczego co 1 rok i 2 lata, a nie np. co 1,5 i 3 lata ? Marketingowo zdanie dobre ale technicznie nie do obrony.
Poza tym jeżeli to co 1 rok (przegląd klimatyzacji) polega na sprawdzeniu czy ona w ogóle działa, wymianie filtra ppyłkowego i kosztuje 100 zł + odgrzybianie dodatkowo (ceny różne) to są czynności które każdy może wykonać samodzielnie. Może się komuś oczywiście nie chcieć brudzić rąk lub poszpanować kasą - to zrozumiem.Zamieszczone przez RomanS200 zł co 2 lata to kosztuje odessanie czynnika i ponowne napełnienie , i to w Norauto, gdzie poza tym innej pomocy w sprawie klimy nie oczekuj. Żadnego uszczelniania, napraw czy wymiany czegokolwiek (spuszczą Cię na przysłowiowe drzewo).
Tak, że wątpię aby za 200 zł płaconych co dwa lata można było mieć święty spokój.
Zamieszczone przez RomanSWiedza, którą trzeba mieć przy sprawach klimy to wiedza naprawiacza lodówek, i tyle w tym filozofii.Zamieszczone przez RomanSZaznaczam, że wyrażona tu opinia jest tylko i wyłącznie moją prywatną ale muszę przyznać, że zdania takie jak twoje które tu zacytowałem zawsze mnie drażnią (pozostałość pracy inżyniera w marketingu
Komentarz
-
Komentarz